Następny dzień zaczął się całkiem normalnie. Obudziła mnie głośna muzyka, wstałam, ubrałam się, zeszłam na śniadanie i o dziwo panów tam nie było. Zdziwiło mnie to i to bardzo. Może są na hali. No w końcu nie muszą mnie informować co robią nie? Wracałam do pokoju i usłyszałam głośne "Kurwa" z ich pokoju, więc weszłam. Typowi faceci, oglądali jakiś mecz.
- Real wygra- powiedziałam siadając w luce na łóżku. Pełne skupienie na ekranie i oglądałam razem z nimi.
- No Messi, chłopie rusz tą dupę! - wydarł się Winiar.
- No spalony przecież był - powiedziałam z wyrzutem gdy sędzia uznał gola dla Realu.
- Co ty powiedziałaś? - spytał zdziwiony Kurek.
- No spalony. Co nie widziałeś tego? Przecież ewidentnie Ronaldo był w złej pozycji.
- Jezu Olivia wyjdź za mnie - uklęknął przede mną.
- Co za okaz - tym razem zrobił to samo Dziku. Wszyscy otwierali dla mnie nie widoczne pudełeczko z niewidocznym pierścionkiem.
- Olivia, wybierz mnie. Jestem najnormalniejszy z nich wszystkich - również uczynił to samo Kosa.
- Dobre - zaczęłam się śmiać. - pomyśle nad tym którego z was wybrać na męża. Tym czasem Messi strzelił gola- wskazałam głową na ekran. Wrócili do normalnej pozycji i dalej oglądaliśmy. Darłam się bardziej od nich i sporo też wiedziałam na temat piłki nożnej i rugby. To dzięki mojemu bratu, który wszystkiego mnie nauczył. Szkoda tylko, że nie nauczył mnie siatkówki.
Po jakże wyczerpującym kibicowaniu chłopaki udali się na trening, a ja poszłam do swojego pokoju. Nie chciałam kolejny raz siedzieć i wpatrywać się w nich jak w obrazki. Założyłam słuchawki na uszy i włączyłam na fula Sabatona; no powiem wam, że to było skuteczne odcięcie od świata. Tak skuteczne, że nie usłyszałam jak panowie weszli i grzecznie sobie słuchali jak wyje na cały regulator. Chociaż na korytarzu i bez wchodzenia pewnie by dobrze słyszeli. Otworzyłam oczy dopiero gdy zaczęłi się tak głośno śmiać, że nawet przez muzykę słyszałam.
- Już skończyliście? - podsumowałam gdy Igła cały czerwony walał się po podłodze.
- No powiem ci, że prawie jak Edzia Górniak - zaśmiał się Dzik.
- Kto to jest Edzia Górniak? - zapytałam brakiem swojej wiedzy. Te pacany zaczęły śmiać się jeszcze bardziej.
- Nie odzywam się do was - odwróciłam się na brzuch i schowałam twarz w poduszce. W głębi ducha też się oczywiście śmiałam bo wiedziałam jak okropnie fałszuje. Poczułam, że ktoś mi kładzie dłoń na plecach i odruchowo spojrzałam.
- Może nie śpiewasz za ładnie, ale ja to przeżyje - powiedział uśmiechnięty Kosa. Jezusiczku, jakie on miał oczy. Dopiero z takiej odległości dostrzegłam, że są takie śliczne. Położyłam odruchowo dłoń na jego policzku i się w niego wpatrywałam. Miał taką delikatną skórę i takie pełne usta. Poczułam jak robi mi się gorąco.
- Ekhm - odrząknął Igła. Oderwałam się jak zahipnotyzowana od niego i spojrzałam na resztę. Wyglądali jak stado, nie pamiętam jak to się nazywa, no ale chodzi o takie duże oczy.
- Co? - warknęłam na nich. - Ja tu się zakochuje w tym człowieku, a ty mi przeszkadzasz - powiedziałam z wyrzutem do Igły.
- Ups - uśmiechnął się i wyszedł. Za nim poszła reszta. O cholera, oni to wzięli na serio. Znowu schowałam twarz w poduszkę i leżałam tak przez kilka minut. Ej, Kosa został ze mną, nie? Ja pierniczę, to się porobiło. Zaczął się śmiać i po chwili ja też dołączyłam do niego. Zobaczyłam jaka ta sytuacja była komiczna. Tak głośno ryczeliśmy, że aż wpadł Kurek z Gumą. Ło jaki cud. Gdy zobaczyli, że się śmiejemy, zmieszani wyszli. Chyba myśleli że zastaną nas w jakiejś intymnej sytuacji. Pff. Wstałam z łóżka i Kosa zrobił to samo.
- Spadamy zaraz na miasto- powiedział patrząc na mnie. Wziął delikatnie moją dłoń i podszedł bliżej. Zamarłam; dosłownie. A ten złapał mnie za brodę, uniósł lekko moją głowę i nachylił się. Pocałował delikatnie, a ja stałam jak ta idiotka. Się ocknęłam i oddałam pocałunek. Oh co to był za pocałunek, wam powiem. Grzesiu całował niesamowicie; chociaż na takiego nie wyglądał. Oderwał się ode mnie i zamglonymi oczami spojrzał w moje.
- Chodź mała - powiedział i wziął mnie za rękę. Zamknęłam drzwi na klucz i zeszliśmy do reszty. Nadal byłam w szoku po tym co on zrobił. Nie wiedziałam czy to zajdzie gdzieś dalej w najbliższej przyszłości, bo w końcu się prawie nie znaliśmy. No ale czas pokaże. Póki co uwolniłam swoją rękę, żeby nie robić sensacji.
- Ee co wy tam robiliście? - zapytał Igła.
- Prowadziliśmy konwersację - puścił do mnie oczko.
- Ta jasne. I od tego Olivia ma takie rumieńce?
- Gorąco jest jakbyś nie zauważył - powiedziałam obojętnie. Zebraliśmy się i wyszliśmy. Znowu szłam pod rękę z Kosą w razie czego.
Przegadaliśmy całe zwiedzanie, potem w pokoju też ciągle gadaliśmy; był niesamowicie zabawny i naprawdę przystojny. Co z tego, że był chyba dwa razy wyższy ode mnie. W końcu nie wiem jakim cudem, ale oboje zasnęliśmy w tym samym momencie; i obudziłam się znowu w dziwnej pozycji: nogi miałam poplątanie z nogami Kosoka i w sumie tylko one mnie przytrzymywały bo inaczej bym już leżała na podłodze. Moja głowa i tułów były poza łóżkiem. Jakoś się wygrzebałam i spadłam z głośnym hukiem na podłogę.
- Co jest? - podniósł się przestraszony Grzesiu. Zorientował się, że jest w moim pokoju i nadal w ciuchach.
- Chyba się zasiedziałem - przeczesał swoje włosy. Spojrzałam na ten jego gest i znowu mi się zrobiło gorąco. Ulala. Jakoś się zebrałam do kupy i odprowadziłam go do drzwi. Pocałował mnie w głowę i wyszedł. Sama się też umyłam i przebrałam w piżamę. Z uśmiechem na ustach zasnęłam.
----------------------------------------------------------------------------------------
no to nie poszalałam zbytnio ;/ tu będę dodawać niestety trochę rzadziej. Codziennie zacznę wstawiać jak skończę swój pierwotny blog.
a tym czasem http://www.youtube.com/watch?v=ktvTqknDobU
pozdrawiam :*
Zapraszam do siebie na nowy rozdział pieprznieta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział. ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://volleyball-dreams-come-true.blogspot.com/
No ja przeczytałam całość i naśmiałam się, jak nigdy. Niezła agentka z tej Olivii. Chłopcy też mają nieźle na bani. ;d Uhu wyczuwam coś z Kosą, ale to dobrze, bo jej potrzebny jest ktoś normalny ;) Genialne pomysły i cały blog! ;) No cóż. Będę zaglądać, a w wolnych chwilach zapraszam do siebie ;) Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńCaluję, Happiness ;*
http://volleyball-dreams-come-true.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział. ;-))
Kocham Olivie i tą akcje z jej śpiewem ;D Wiem , że to banalne ale chciałabym ,żeby Olivia była z Kosą . <3 W wolnym czasie zapraszam do mnie na http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńrobi się baardzo ciekawie :D spokojnie, będziemy czekać na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/
HEJ U MNIE KOLEJNY - 6 ROZDZIAŁ
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
WINIAROWA:)